Witryna WWW a marketing polityczny

z trzeciego rozdziału pracy magisterskiej

Organizacja strony WWW

Podstawą prawidłowego funkcjonowania witryny WWW są odpowiednie projekty: graficzny i funkcjonalny. Nie są to warunki wystarczające dla prawidłowego funkcjonowania oraz kreowania wizerunku w sieci, aczkolwiek konieczne jako podstawa, gdyż ich brak lub błędy popełnione w fazie projektu dezawuują wszelkie inne wysiłki mające na celu uzyskanie korzyści politycznych.

Na projekt graficzny od którego zależy wygląd serwisu składają się takie elementy jak:

  • zastosowane rozwiązania graficzne;
  • kolorystyka;
  • liternictwo, a więc zastosowane czcionki;
  • spójność z wizerunkiem kreowanym poza siecią Internet, przejrzystość;
  • łatwości nawigacji.

Dwa ostanie czynniki są jednocześnie istotne dla szeroko pojętej funkcjonalności witryny. Z badań dokonanych przez I-Metrię – firmę zajmującą się badaniami rynkowymi internautów w sieci WWW – wynika iż Polscy internauci najbardziej cenią sobie w witrynach WWW:

  • łatwość wyszukiwania informacji;
  • przemyślane nazewnictwo linków i przycisków;
  • zrozumiałość treści wynikająca z dopasowania słownictwa do kompetencji językowej docelowego odbiorcy;
  • intuicyjny układ przycisków i linków;
  • przejrzystość wynikającą z logicznego uporządkowania treści;
  • spokojną, stonowaną kolorystykę, bez dużej ilości kontrastów;
  • niewielką ilość animacji oraz brak tzw. „efekciarstwa”.

Sprawdźmy jak na tle powyższych założeń prezentują się strony WWW polskich organizacji politycznych i polityków.

Strona Prezydenta RP – Aleksandra Kwaśniewskiego – wita internautów jasnymi pastelowymi barwami z mocno dominującym błękitem. Strona pozbawiona jest animacji. Poszukiwanie danych w znakomity sposób ułatwia wewnętrzna wyszukiwarka. Powyższe cechy należy uznać za zalety serwisu, niestety pozytywy kończą się w tym miejscu. Strona obciążona jest wieloma brakami w kontekście funkcjonalności.

Wymieńmy tylko niektóre z nich:

  • menu umieszczone na lewej listwie strony spełnia swą funkcję, jednak zawartość poszczególnych połączeń jest już niejednoznaczna i wymaga bieżącego sprawdzenia zwartości;
  • bardzo długi, jak na internetowe standardy, życiorys przeznaczony jest z pewnością dla tych internautów, którzy czasem przewijają stronę (moje doświadczenie jako twórcy stron WWW wskazuje raczej, iż są oni w zdecydowanej mniejszości);
  • najbardziej jednak wartość strony Prezydenta Kwaśniewskiego obniża archaiczny wygląd serwisu.

Treści oraz multimedia dostępne na stronie w żadnym razie nie są w stanie poprawić nienajlepszego wizerunku witryny. Tym bardziej, że zarówno zamieszczona grafika, jej rozmieszczenie, jak i krój czcionek sprawiają, że serwis wygląda na mocno zaniedbany i trudno uwierzyć, że znajdujące się na nim treści są aktualne, nie mówiąc już o ich wiarygodności. Wiarygodności której nie jest już w stanie podnieść nawet autorytet Prezydenta – człowieka kreującego się na polityka nowoczesnego i otwartego na nowe technologie – do którego wizerunku ta przestarzała już mocno witryna po prostu nie pasuje.

Inaczej prezentuje się strona jednego z największych krytyków Aleksandra Kwaśniewskiego – Andrzeja Leppera. Witryna utrzymana również w pastelowych z tym, że nie niebieskich, a zielono-żótych barwach wręcz promieniuje nowością. Dodatkowo uruchamiany jest tzw. pop-up zachęcający do udziału w prowadzonej przez Samoobronę akcji donoszenia o aferach. Tak więc witryna ta zachęca odwiedzających do interakcji, choć niestety tylko przy użyciu telefonu. Lepper już na stronie głównej zwraca się „DO INTERNAUTÓW”. I chociaż robi to w liczbie mnogiej, co nie sprzyja personalizacji przekazu, to jednak stara się przekonać odwiedzającego do bliższego przyjrzenia się treści apelu. Pomimo dobrego pierwszego wrażenia szybko okazuje się, że ten z pozoru stosunkowo prosty system nawigacji jest mało przejrzysty. Brakuje też wyszukiwarki, która zrekompensowałaby tę związaną z nawigacją niedogodności. Jednak trzeba przyznać, że jak na Polskie standardy, projekt graficzny jak i funkcjonalność strony Leppera trzeba ocenić pozytywnie. Natomiast wyraźnie widać, że jest ona nastawiona na komunikację jednokierunkową – od nadawcy do odbiorcy. A więc polityk traci główny atut jaki daje mu internet – możliwość komunikacji z internautami.

Do roli prawdziwego kuriozum jeśli chodzi o intuicyjność oraz przejrzystość nawigacji urasta strona jednego z liderów Platformy Obywatelskiej – Jana Rokity – janrokita.pl. Strona powitalna nie sugeruje absolutnie chaosu jaki znajduje się po wejściu na dalsze podstrony. A panuje tam nawigacyjny bałagan. Ekran podzielony jest na wiele mniejszych – wymagających często operowania paskami przewijania – ramek. I chociaż na pierwszy rzut oka strona prezentuje się poprawnie graficznie to hipertekstowi brak jest logiki funkcjonalnej oraz przejrzystości, przez co dostęp do poszukiwanych informacji mogą uzyskać jedynie cierpliwsi użytkownicy. Przypadkowy internauta z pewnością nie poświęci takiej witrynie więcej czasu niż będzie mu potrzebne do stwierdzenia, że się pogubił.

Należy też zaznaczyć, że strona Jana Marii Rokity stanowi niechlubny wyjątek jeśli chodzi o strony liderów PO, które z reguły odpowiadają pod względem image’u obowiązującym standardom i raczej dobrze świadczą o prezentowanych na nich politykach.

Jedną z profesjonalniej wykonanych stron politycznych w Polsce posiada [faszystowska partia*] Prawo i Sprawiedliwość. Przejrzysty układ nawigacyjny, chronologiczny układ informacji oraz jasna tonacja kolorów ze starannie dobranymi akcentami w jednym z kolorów loga partii (pomarańczowym), sprawia że z serwisu korzysta się z przyjemnością (niezależnie od tego czy zgadzamy się z treściami na nim zawartymi).

Podsumowując kwestie organizacji i wyglądu stron głównych sił politycznych w Polsce, trzeba stwierdzić, że zazwyczaj nie odbiegają one zasadniczo od standardów stosowanych w USA. Zasadnicze różnice widać dopiero w umiejętnym ich wykorzystaniu dla realizacji celów politycznych. I o tym będę pisać w dalszych rozdziałach.

Maciej Popielarz, Narzędzia internetowego marketingu politycznego


* dopisek redaktora strony pracezmarketingu.wordpress.com

Dodaj komentarz